niedziela, 12 sierpnia 2012

Letnie ciasto z owocami

ciasto Nigel'a Slater'a z brzoskwiniami i borówką amerykańską

Chodzi za mną letnie ciasto.
Takie klasyczne najlepiej, bez udziwnień i wyszukanych składników. Coś  pachnącego latem, prostego w wykonaniu i w miarę szybkiego oczywiście, bo znowu notorycznie nie mam czasu i cały czas gdzieś pędzę. Coraz później chodzę spać i cały czas tak samo wcześnie wstaję, bo Mały Nicpoń nie przyjmuje do wiadmości, że dzień NAPRAWDĘ można zacząć trochę później. Ale dzięki temu rano można zrobić zdjęcia, a ciasto upiec wieczorem.


Przepis Nigela Slater’a, pisarza, który gotuje. (I który jak dotąd jest w zasadzie niezawodny.)

Ciasto na lato / A cake for midsummer

(na tortownicę o średnicy 20cm)

175g masła
175g drobnego cukru (mniej!!!! dałam jakieś 140 i nadal było bardzo słodkie)
200g dojrzałych brzoskwiń (u mnie 2)
150g borówek amerykańskich
2 duże jajka
175g mąki
1 łyżeczka proszku do pieczenia
1/2 łyżeczki sody
szczypta soli
100g zmielonych migdałów
1 łyżeczka skórki otartej z pomarańczy
kilka kropli ekstraktu z wanilii

Dno tortownicy wyłożyć papierem do pieczenia, boki wysmarować masłem i wysypać bułką tartą.
Masło z cukrem ubić na puszystą masę. Brzoskwinie wypestkować i pokroić na dosyć duże kawałki. Jajka lekko rozbić i stopniowo dodawać do cukru i masła. Nigel radzi dodać łyżkę mąki jeśli ciasto zacznie się „ważyć”, ja miałam wszystkie składniki w temperaturze pokojowej i uniknęłam problemu. Mąkę, migdały, proszek do pieczenia, sól i sodę wymieszać i stopniowo dodawać do ciasta. Mieszać ręcznie lub na wolnych obrotach miksera. Dodać skórkę z pomarańczy i ekstrakt waniliowy, wymieszać do połączenia składników i dodać owoce. Za radą Nigela dodałam też trochę malin.
Całość wyłożyć na tortownicę, piec w 170st C około 70 minut, lub do „suchego patyczka|”. Moje było gotowe po niecałej godzinie.

Następnym razem dam jeszcze mniej cukru i chyba trochę więcej owoców.

niedziela, 5 sierpnia 2012

Spaghetti alla Trapanese


Zdecydowanie jestem makaroniarą.
A jeśli też lubicie makaron, a dodatkowo migdały, jest szansa, że ten makaron stanie się Waszym Nr 1.

spaghetti alla trapanese

Przepis na poniższe Spaghetti alla Trapanese poznałam kilka lat temu. Od tego czasu migdałowe pesto gości u nas latem regularnie. Podobno przepis jest Jamiego Olivera i rzeczywiście, dziś sprawdziłam, J.O podaje przepis taki ten, choć pesto migdałowe pochodzi z Sycylii, (a dokładnie z miasta Trapani - człowiek uczy się całe życie). Ma się rozumieć jest idealne na letnie dni, a w dodatku robi je się mniej więcej tyle ile gotuje się makaron.
Danie szybkie i bardzo efektowne.

No i żaden Nicpoń nie marudzi przy jedzeniu :)

migdałowe pesto

Oryginalnie pesto przygotowuje się w moździerzu, migdały są grubo posiekane i sos nie jest gładką masą (i moim zdaniem lepiej w tej wersji wygląda.) Niestety moździerza nie posiadam. Mam za to blender i ze względu na awersję Młodego do zielonych liści (hmmm...), miksuję bazylię na pastę. Część migdałów natomiast zmieliłam bardzo grubo bo lubimy kawałki.

p.s. A skoro już włoskie klimaty...

Spaghetti alla Trapanese

dla 4 osób

spaghetti
około 150g migdałów (ze skórką lub bez)
600 - 700g małych, mocno dojrzałych pomidorów
150g parmezanu
1 ząbek czosnku
świeża bazylia (4 garście)
ok 50ml oliwy z oliwek
sól morska i świeżo zmielony pieprz do smaku


Migdały prażyć kilka minut na suchej patelni lub w piekarniku (200stC około 10min). Mają lekko zbrązowieć i nabrać smaku i aromatu (uwaga żeby nie przypalić). Gdy ostygną można nastawić wodę na makaron a migdały rozdrobnić w moździerzu lub blenderze. Ja część migdałów odkładam na bok, gdy są jeszcze w dosyć dużych kawałkach. Czosnek zmiażdżyć i dodać do migdałów wraz z bazylią i parmezanem. Zmiksować - konsystencja zależy od preferencji. Na końcu dodać pokrojone na kawałki  pomidory. Jamie radzi miażdżyć w palcach - raz próbowałam, brudna robota - blender jest bezpieczniejszy :-) Sos wlać na gorący makaron i od razu podawać.

Smacznego!