Zrobiłam sobie zimową sałatkę, która już od jakiegoś czasu zwracała moją uwagę przy przeglądaniu starych magazynów. (Delicous) Najeść to się nią nie dało, ale świadomość, że jem coś tak ładnego, smacznego i zdrowego poprawiła mi humor. Zwłaszcza, że za oknem było szaro i ponuro. Sałatka nieźle wpisuje się w noworoczne postanowienia o zdrowym odżywianiu się, dbaniu o siebie itp, jeśli ktoś takowe poczynił.
Nie jest to coś do zrobienia w 5 minut. Potrzeba czasu (ja zaczęłam poprzedniego dnia wieczorem, korzystając z nagrzanego piekarnika) oraz odrobiny wysiłku - filetowanie pomarańczy. Ilość naczyn do umycia niestety również była nieco większa niż powinna. Ale sałatka jest dosyć niecodzienna i ładnie wygląda, więc warto spróbować.
2 małe pomarańcze
3-4 małe buraki
garść rukoli
kozi ser
mała garść orzechów laskowych
1 łyżeczka nasion kuminu
3 łyżeczki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki musztardy Dijon
1 łyżeczka płynnego miodu
1 łyżeczka sherry vinegar, (dałam ocet balsamiczny)
Buraki obrać, pokroić na ćwartki lub ósemki,
Z jednej z pomarańczy zetrzeć skórkę, a do osobnego naczynia wycisnąć sok.
Ocet i miód zmieszać ze sobą, stopniowo dodawać oliwę oliwek (cały czas mieszając), oraz ewentualnie troche soli i pieprzu. Podzielić miksturę na 2 części. Do jednej dodać musztardę i odstawić na bok. Do drugiej dodać kumin, skórkę z pomarańczy i 1 łyżeczkę soku z pomarańczy. Wylać miksturę na buraki, lekko przykryć folią i piec w 180st C aż bądą miękkie. (Przepis podaje 45-60min, ja piekłam znacznie krócej).
Orzechy uprażyć na suchej patelni, lub razem z burakami w piekarnku (około 8 min. Uwaga bo łatwo je przypalić.)
Zanim połączymy wszystkie składniki sałatki, buraki i orzechy muszą być zimne.
Drugą pomarańczę wyfiletować. Odcinamy górę i dół, oraz pozostała skórę wraz z białą częścią. Następnie ostrym nożem wycinamy każdy segment, blisko błonek i oddzielamy cząstki pomarańczy.
Przed podaniem układamy pomarańcze, buraki, kawałki sera i rukolę na osobnych talerzach. Polewamy sosem musztardowym i posypujemy orzechami.
Nie jest to coś do zrobienia w 5 minut. Potrzeba czasu (ja zaczęłam poprzedniego dnia wieczorem, korzystając z nagrzanego piekarnika) oraz odrobiny wysiłku - filetowanie pomarańczy. Ilość naczyn do umycia niestety również była nieco większa niż powinna. Ale sałatka jest dosyć niecodzienna i ładnie wygląda, więc warto spróbować.
Zimowa sałatka z buraka i pomarańczy
2 małe pomarańcze
3-4 małe buraki
garść rukoli
kozi ser
mała garść orzechów laskowych
1 łyżeczka nasion kuminu
3 łyżeczki oliwy z oliwek
1/2 łyżeczki musztardy Dijon
1 łyżeczka płynnego miodu
1 łyżeczka sherry vinegar, (dałam ocet balsamiczny)
Buraki obrać, pokroić na ćwartki lub ósemki,
Z jednej z pomarańczy zetrzeć skórkę, a do osobnego naczynia wycisnąć sok.
Ocet i miód zmieszać ze sobą, stopniowo dodawać oliwę oliwek (cały czas mieszając), oraz ewentualnie troche soli i pieprzu. Podzielić miksturę na 2 części. Do jednej dodać musztardę i odstawić na bok. Do drugiej dodać kumin, skórkę z pomarańczy i 1 łyżeczkę soku z pomarańczy. Wylać miksturę na buraki, lekko przykryć folią i piec w 180st C aż bądą miękkie. (Przepis podaje 45-60min, ja piekłam znacznie krócej).
Orzechy uprażyć na suchej patelni, lub razem z burakami w piekarnku (około 8 min. Uwaga bo łatwo je przypalić.)
Zanim połączymy wszystkie składniki sałatki, buraki i orzechy muszą być zimne.
Drugą pomarańczę wyfiletować. Odcinamy górę i dół, oraz pozostała skórę wraz z białą częścią. Następnie ostrym nożem wycinamy każdy segment, blisko błonek i oddzielamy cząstki pomarańczy.
Przed podaniem układamy pomarańcze, buraki, kawałki sera i rukolę na osobnych talerzach. Polewamy sosem musztardowym i posypujemy orzechami.
ślicznie wygląda, już od samego początku blogowania mam ją w planach, ale cały czas odkładam, może w końcu się zmobilizuję :-)
OdpowiedzUsuńSpróbuj, fajna jest. Tylko niestety czasochłonna.
UsuńWysmakowany blog- wspaniale przepisy, ciekawe fotografie.
OdpowiedzUsuńO rany strasznie mi miło :)))
UsuńDziękuję!