W oryginalnym przepisie (pochodził ze strony Pascala Brodnickiego z czasów jego współpracy z Knorrem, ale w sumie wykonanie też jest inne, więc nie wiem czy w ogóle się na niego powoływać) występuje seler naciowy i brązowa lub zielona soczewica. Seler naciowy nie jest obecnie w sezonie, tak więc nie ma go w mojej lodówce. Był za to korzeń selera i czekał na utylizację. Na brązową soczewicę akurat miałam ochotę. Lubię ją w zupie lekko twardawą, choć kolor niestety na tym traci. Niestety „wyszła”, czerwona była za to w ilości wystarczającej.
Seler trochę mnie zaskoczył, nadał zupie aksamitny i łagodny smak. Będziemy jadać go częściej w tej postaci. Zupę robiłam na pamięć i na podstawie innych przepisów na zupy kremy.
Nicpoń na widok swojego talerza zrobił bardzo nieszczęśliwą minę, powiedział swoje nieśmiertelne „Oooo, dlaczego znowu to jemy?” (można pomyśleć, że biedne dziecko non stop „pomarańczową” zupę musi jeść). Po czym spróbował, zamruczał „Dobre” i pochłonął swoją porcję. Mniejszy Nicpoń(ka) powiedziała „am” i rzuciła się na zupę. Uff.
Zupa marchewkowa z soczewicą i selerem
1 mała cebula
1 mały ząbek czosnku
około 400g marchewki
150g korzenia selera
2 łyżki oliwy z oliwek
1 łyżeczka kminu
100g czerwonej soczewicy
750ml wywaru z kurczaka
opcjonalnie: liście kolendry do posypania, łyżka śmietany
Cebule i czosnek drobno posiekać, marchewki i seler pokroić w kostkę. W suchym garnku prażyć przez chwilę kmin (powinien zacząć pachnieć i podskakiwać), dodać oliwę, cebulę i czosnek smażyć aż się zeszkli. Dodać marchewkę i seler, smażyć około 5 minut mieszając żeby się nie przypaliło. Wlać wywar, wsypać soczewicę i gotować aż będzie miękka. (Czerwona soczewica szybko się gotuje, powinna być dobra po około 15 minutach). Następnie zupę zmiksować na krem, w razie potrzeby dodać wody, lub doprawić wedle gustu. (Ja musiałam najpierw zaczekać aż trochę wystygnie – wymagania blendera).
Można dodać łyżkę śmietany lub posypać natką kolendry – polecam, kolendra z marchewką do siebie pasuje.
Doskonała! Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńBardzo dobra, wpisuje ja do moich ulubionych!
OdpowiedzUsuń