Gdyby zapytać Nicponia co zjadłby na obiad, na 90% odpowie, że naleśniki. Gdyby powtórzyć pytanie i zaznaczyć, że z wyjątkiem naleśników, prawie na 100% powie, że tą ciemną fasolkę z kukurydzą i z pomidorami.
Przepis przez kilka lat uległ zmianom, pamiętam, że początkowo z przypraw dawałam tylko paprykę, potem kumin a ostatnio nawet szczyptę cynamonu. Ewoluuję ;) I chyba dojrzałam już do tego, żeby następnym razem dodać małą kostkę gorzkiej czekolady. W sezonie dodaję pokrojoną w kostkę paprykę.
Smakuje nawet największemu mięsożercy w rodzinie i prawie wszystkim znanym mi dzieciom, które miałam okazję nakarmić. A to, któremu nie smakuje się nie liczy, bo on i tak je tylko rosół.
Wegetariańskie Chili con Carne
duża porcja (na 4 osoby)2 puszki czerwonej fasoli (lub jakieś ¾ szklanki suchej)
pół puszki kukurydzy
1 puszka pomidorów w zalewie
1 łyżeczka kuminu (daję nasiona, choć może być też mielony)
1 łyżka słodkiej papryki
sól, pieprz,
szczypta cynamonu
1 duża cebula
ząbek czosnku
natka kolendry
Fasolę moczyć przez 12 godzin i ugotować w świeżej wodzie, Cebulę i czosnek drobno posiekać i zeszklić na oleju. Dodać kumin, paprykę (przyprawa) oraz chilli jeśli ma być na ostro. Smażyć przez około minutę, dodać fasolę (jeśli z puszki to wraz z zalewą) i pomidory. Dusić przez jakieś 15 min, sos powinien się nieco zredukować. Pod koniec gotowania dodać odsączoną kukurydzę. Posypać natką kolendry. Podawać z ryżem, z tortillą albo, w wersji niecodziennej, z nachos i z awokado.
p.s. Przepis dodaję do akcji strączkowe.
Pozwól, że zapiszę sobie ten przepis, bo coś czuję, że będzie teraz jednym z moich ulubionych dań, zaraz po naleśnikach ;-)
OdpowiedzUsuńCiesze się, że tak uważasz. Polecam :)
UsuńBardzo ładnie wygląda! Też czasem robię takie danie :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!