Kupiłam piękne morele i od razu było wiadomo, że z części będzie ciasto. I oczywiste było, że w cieście będą też migdały.
Dużo!
Potem szukać jakiegoś natchnienia w internecie. Ciasto “do góry nogami” nigdy mnie specjalnie nie kusiło, lecz tym razem zobaczyłam kilka zdjęć i przeczytałam opisów na temat cudownie karmelowego i owocowego spodu/wierzchu i zmieniłam zdanie. Decyzja podjęta. Lista zakupów uzupełniona.
Niechcący zamknęłam przeglądarkę, chyba bardziej skutecznie niż zwykle bo skasowałam również historię.
Późnym wieczorem zabrałam się za pieczenie ciasta i ponowne szukanie przepisu, który niestety nie chciał się odnaleźć.
A morele czekały.
I było ich coraz mniej...
wersja pierwsza - z masłem wsiąkniętym w ciasto, całkiem niezła |
Tak więc wykorzystałam inny przepis, i tu chciałam zauważyć, że żałuję, że nie posluchałam swojej intuicji. Karmel, który wg. niego zrobiłam zdecydowanie się nie udał. A potem i tak cały wyciekł na dno piekarnika (to już była moja wina) i cudownie pachniało w domu jeszcze przez 2 dni.
Ale ciasto, mimo że baaaardzo maślane i nie aż tak bardzo karmelowe, było naprawdę niezłe.
Małżonek powiedział “Zrób jeszcze jedno”.
Więc oto nowa, udoskonalona wersja, bez ogromnej ilości masła, i wyciekającego karmelu.
wersja druga - bardzo owocowa |
Odwrócone ciasto z morelami i migdałami
(na podstawie tego przepisu)Góra (która najpierw jest dołem)
3 łyżki miękkiego masła
50 g jasno brązowego cukru
około 6 moreli
garść migdałów obranych ze skórki
Ciasto
110 g masła
120g cukru
2 jajka
140g mąki
70g mielonych migdałów
1 ½ łyżeczki proszku do pieczenia
½ łyżeczki sody oczyszczonej
½ łyżeczki ekstraktu waniliowego
½ łyżeczki soli
¾ szklanki jogurtu
Wszystkie składniki muszą mieć temperaturę pokojową.
Góra:
Masło utrzeć z cukrem na gładką masę, rozsmarować dno formy do pieczenia. (Ja użyłam tortownicy, którą wyłożyłam papierem do pieczenia). Morele przekroić na pół i usunąć pestki, rozłożyć na dnie formy przekrojoną częścią w dół. Migdały grubo posiekać i wysypać między morelami.
Ciasto:
Mąkę przesiać, wymieszać z migdałami, sodą i proszkiem do pieczenia.
W osobnej misce utrzeć masło z cukrem na puszystą masę. Dodawać po jednym jajku i dalej ucierać. Masa ma być puszysta i powinna zwiększyć objętość. Dodać ekstrakt z wanili. Stopniowo, w 3 porcjach, dodawać mąkę na przemian z jogurtem. (Trochę mąki, trochę jogurtu, trochę mąki itd.) Dodawanie należy zacząć i skończyć na mące. Mieszać tylko do połączenia składników.
Ciasto delikatnie wyłożyć na morele i równo rozprowadzić. Piec w 190st C przez 40-45min, lub do suchego patyczka.
Po upieczeniu, jeszcze gorące ciasto (ostrożnie!!!) nakryć dużym talerzem i całość odwrócić do góry nogami. Formę zdjąć, ciasto zostawić do ostygnięcia.
Coś czuję, że u nas to może być przebój sezonu...
mniaam!
OdpowiedzUsuńmigdały i morele.
efektownie wygląda.
:) A które?
UsuńPołączenie grzechu warte :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam odwrócone ciasta! W tym roku robiłam tylko z rabarbarem, ale patrząc na Twoje cudo aż mi się jeść zachciało :) Wygląda przecudnie, a z dodatkiem migdałów nie może smakować inaczej, niż tylko pysznie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Edith
A ja nigdy nie piełam odwróconych ciast ale efekty są naprawdę smaczne. Więc mam zamiar trochę się rozwijać w tym kierunku.
UsuńLepiej późno niż wcale ;)
dobrze, że to pierwsze nie było zadowalające, w ten sposób mieliście dwa pyszne ciacha!
OdpowiedzUsuńJeśli chodzi o wygląd, to pierwsza wersja mi się bardziej podoba, ale ja widzę je tylko na zdjęciach.. .
OdpowiedzUsuńNawet wiem dlaczego, bo więcej migdałów ;) Oba były smaczne, ale druga bardziej udana.
Usuń